Chyba każdy z nas kiedyś przez to przechodził. Pierwszy dzień w nowej pracy, stres przeplata się z podekscytowaniem, a chęć zrobienia dobrego wrażenia nieco odsuwa w niepamięć fakt, że dobre wrażenie już musiałaś zrobić, skoro cię przyjęli. Przyjaciółka uspokaja mnie mówiąc, że na pewno sobie poradzę (ale ja przecież nie wiem nic o ubezpieczaniach!); moja mama żartuje, że nowy pracownik to zawsze mniej pracy dla innych, więc wszyscy i tak się ucieszą, że dołączam do zespołu. Czy to pomaga? Chyba nie za bardzo…
Gdy dziś, ponad miesiąc później, wracam pamięcią do mojego pierwszego dnia w Pol-Planie, śmieje się myśląc, jak wiele z tych emocji było niepotrzebnych. To prawda, że na początku moja wiedza o ubezpieczeniach była bliska zeru – nigdy wcześniej nie kupowałam nawet sama polisy – ale nikt w Pol-Planie nie oczekiwał, że będzie inaczej. Zgodnie z tym, co powiedziano mi na etapie rekrutacji, moja praca zaczęła się nie od rozmowy z klientami, ale od dokładnego i wszechstronnego treningu, który krok po kroku przeprowadził mnie po różnych tematach związanych z ubezpieczeniami.
Jak przebiega taki trening?
Ku mojemu zaskoczeniu, miał on bardzo zróżnicowaną formę, dzięki czemu każdy dzień wyglądał nieco inaczej. Początkowo skupialiśmy się na zagadnieniach teoretycznych, które poznawaliśmy w formie hybrydowej – zarówno poprzez materiały online jak i sesje treningowe w biurze. Trzeba przyznać, że wiedzy, którą trzeba przyswoić, jest sporo, ale wsparcia, jakie otrzymuje sie na tym etapie, jest jeszcze więcej. To dobry moment by zadawać dużo pytań – trenerzy tylko na nie czekają i doceniają to, że chcesz wiedzieć więcej.
Po części teoretycznej stopniowo wdrażana jest praktyka – zapoznanie się z systemami, na których na co dzień pracujemy; pojawia się również możliwość przyjrzenia się pracy doświadczonych konsultantów na żywo. Każdy nowy pracownik ma także szansę przećwiczyć umiejętność rozmowy z klientami w ramach tzw. role-play’ów, czyli scenek odgrywanych z trenerami. To właśnie ten etap szkolenia pozwolił mi nabrać pewności siebie i nauczyć się telefonicznej ‘etykiety’. Gdy pod koniec treningu przeprowadziłam swoją pierwszą zupełnie samodzielną rozmowę z klientem, wiedziałam że jestem do niej dobrze przygotowana.
Dodatkowo, w czasie pierwszych kilku rozmów zawsze towarzyszył mi jeden z trenerów, który dbał bym czuła się swobodnie i pomoc miała zawsze „pod ręką”. Teraz, gdy rozmowy z klientami są już dla mnie stałym elementem dnia, wiem, że gdyby nie kompleksowy proces szkolenia, pewnie nadal stresowałabym się za każdym razem, gdy w pracy odbieram telefon.
Jak oceniam moje doświadczenia w Pol-Planie z perspektywy kilku tygodni?
Z jednej strony czuje, że wykonałam ogromny progress w porównaniu z pierwszymi dniami pracy, z drugiej strony wiem, że przede mną jeszcze wiele nauki, dzięki której rutyna łatwo nie wkradnie się w moje obowiązki. Ku mojemu zaskoczeniu, postawienie pierwszych kroków w branży ubezpieczeń wcale nie było tak trudne, jak wydawało mi się zanim dołączyłam do Pol-Planu. Jak pokazuje mój przykład, wszystko zależy od tego, w czyim towarzystwie takie pierwsze kroki przyjdzie nam postawić.
Jak podsumowałabym moje pierwsze tygodnie w nowej pracy?
Plusy: Dowiecie się wielu informacji, które na pewno przydadzą ci się też na co dzień. Możecie się domyslać, kto teraz tłumaczy swoim znajmomym, co na ich polisie oznacza słowo „excess” i o czym należy pamiętać zanim zdecydujesz się przesiąść z komunikacji miejskiej w prywatne auto.
Minusy: Musicie liczyć się z tym, że poznacie tak sympatycznych ludzi, że będziecie chcieli spędzać z nimi czas również po pracy. Zatem czas powiedzieć starym znajomym, że od teraz musicie mieć trochę więcej miejsca w swoim kalendarzu.
Autorką tekstu jest Zuzanna Kozłowska, która dołączyła do zespołu Customer Service w Londynie w listopadzie 2022 roku na stanowisko konsultanta ubezpieczeniowego.