Ponad sześć milionów domów i firm w Anglii znajduje się na obszarach zagrożonych powodzią. Wiele osób nawet o tym nie wie.
To najnowsze dane Agencji ds. Środowiska, które wykazały poważny wzrost liczby budynków objętych zagrożeniem – z 5,5 mln w 2018 roku do 6,3 mln w obecnym. Wzrost ten jest głównie skutkiem lepszego mapowania – obecnie z dokładnością nawet do dwóch metrów – ale także odzwierciedleniem zmian klimatu oraz nowego budownictwa powstającego na terenach wysokiego ryzyka.
Ale to nie wszystko. Szacuje się, że w połowie wieku, liczba nieruchomości zagrożonych przez rzeki, morza lub wody powierzchniowe osiągnie osiem milionów – to jeden na cztery domy lub budynki firmowe.
Co to zatem oznacza dla Ciebie? A co najważniejsze, czy Twoje ubezpieczenie wypłaci odszkodowanie, gdy dojdzie do najgorszego?
Nawałnice to coraz częstsze zjawisko – czy Twoja polisa nadąża?
Po tym jak szereg wichur – każda o innej nazwie – przeszedł przez Wielką Brytanię ostatniej zimy oraz gdy już teraz mówi się o kolejnej nawałnicy o nazwie Amy, eksperci ostrzegają, aby zachować czujność. Nawet po suchym lecie, ryzyko powodzi istnieje nadal.
Tu jednak pojawia się szkopuł: podczas gdy ekstremalne zjawiska pogodowe zdarzają się coraz częściej, niektóre towarzystwa ubezpieczeniowe zawężają definicję „nawałnicy” czy „powodzi”. W konsekwencji część zgłoszeń szkód może zostać odrzucona, nawet gdy klienci myśleli, że są objęci ochroną.
Grupa konsumencka Which? przeanalizowała 133 dokumenty polis od 67 ubezpieczycieli i odkryła, że:
- 32 proc. definiuje „powódź” w potencjalnie niesprawiedliwy sposób
- 20 proc. definiuje „nawałnicę” w potencjalnie niesprawiedliwy sposób
W niektórych przypadkach liczą się tylko szkody wywołane przez silny wiatr, ale ulewy, grad czy śnieg – już nie. Inne wykluczały zalanie, chyba że woda wtargnęła do domu „nagle” lub „szybko”, nie uwzględniając szkód spowodowanych wolnym podnoszeniem się poziomu wody, co przecież coraz częściej ma miejsce.
Co zatem uznawane jest za nawałnicę czy powódź?
To nie jest takie proste, jak się wydaje.
Według Met Office nawałnica dla wielu osób może oznaczać coś innego: silny wiatr, ogromne ulewy, grad lub śnieg. Zalanie też nie jest jednoznaczne. Może być spowodowane wylaniem rzeki, zablokowanym odpływem, a nawet pęknięciem głównej rury. Może do niego dojść bardzo szybko lub powoli, w miarę upływu czasu.
Jednak wiele polis ubezpieczeniowych nie odzwierciedla tej złożoności. Zamiast tego polegają na wąskich definicjach, narażając tym samym ubezpieczonych na straty.
Na przykład:
- Niektóre polisy obejmują zalanie tylko wtedy, gdy woda wtargnie „nagle” do domu, a nie gdy powoli się wlewa.
- Inne uznają tego typu szkodę, jeśli woda wpłynie z zewnątrz budynku, a nie z pękniętej rury czy odpływu znajdującego się wewnątrz nieruchomości.
- Ponad połowa polis z nieuczciwymi definicjami „nawałnic” obejmuje szkody spowodowane wyłącznie silnymi wiatrami.
Dobra wiadomość? Możesz otrzymać poradę i wsparcie.
Oczywiście nie wszystkie towarzystwa ubezpieczeniowe stosują takie podejście. Stowarzyszenie Brytyjskich Ubezpieczycieli, Rzecznik Finansowy oraz wspierany rządowo program Flood Re stosują definicje, które są bardziej zgodne z oczekiwaniami klientów.
Na przykład:
- Stowarzyszenie Brytyjskich Ubezpieczycieli i Rzecznik Finansowy definiują nawałnicę jako każde ekstremalne zjawisko pogodowe, nie tylko silny wiatr.
- W programie Flood Re zalanie określane jest jako woda wkraczająca do budynku z dowolnego zewnętrznego źródła w „znaczącej” i „nadmiernej” ilości, wadze lub sile.
- Rzecznik Finansowy jasno określa, że zalanie nie musi być nagłe ani gwałtowne; może następować powoli i nadal się liczyć.
Jak broker, taki jak Pol-Plan Ubezpieczenia, może pomóc Ci się zabezpieczyć
Kiedy następuje załamanie pogody, to ostatnią rzeczą, której pragniesz jest przykra niespodzianka. Jeśli nie masz pewności, czy Twój dom lub firma znajduje się na terenach zagrożonych powodzią, bądź też chcesz dowiedzieć się, czy Twoje ubezpieczenie zapewnia wystarczającą ochronę – jesteśmy po to, aby Ci pomóc.
Jako broker, działamy dla Ciebie. Dlatego zagłębimy się w szczegóły, wyjaśnimy drobny druk i zwrócimy uwagę na wszelkie luki, na które możesz dać się złapać. Wiemy, jak różne firmy ubezpieczeniowe definiują powodzie czy nawałnice i pomożemy Ci znaleźć polisę, która odzwierciedla realne ryzyko zagrożeń.
A ponieważ mamy dostęp do szerokiego wachlarza towarzystw ubezpieczeniowych, z którymi zbudowaliśmy silne relacje, to najtrudniejszą pracę wykonamy za Ciebie. Dzięki temu nie musisz przeglądać i porównywać mnóstwa ofert, ani rozszyfrowywać różnych definicji.
Niezależnie od tego, czy Twoja nieruchomość znajduje się w okolicy zagrożonej powodzią, czy po prostu nie masz pewności, co Twoja polisa obejmuje, my poświęcimy czas, aby Cię wysłuchać, doradzić i dopasować poziom ochrony ubezpieczeniowej.
Skontaktuj się z nami. Jesteśmy po to, aby Ci pomóc w sposób, jaki odpowiada Tobie.
Źródła: Which?, GOV.UK