Ograniczenie prędkości do 20mph – bezpieczeństwo czy przeszkoda?


Niedawna zmiana przepisów drogowych w Walii podzieliła całą Wielką Brytanię. Czy ograniczenie prędkości do 20 mil na godzinę naprawdę poprawi bezpieczeństwo na drogach i zmniejszy emisję spalin, czy będzie zwykłym utrudnieniem dla kierowców?

Zielone walijskie wzgórza i kamienne wioski wkrótce wzbogacą się o nowy element krajobrazu: znaki drogowe z nowym ograniczeniem prędkości! Po przegłosowaniu przez rząd walijski zmian prawnych, Walia stała się pierwszym krajem w Wielkiej Brytanii, który przyjął dozwoloną prędkość do 20 mil na godzinę w obszarze zabudowanym.

Decyzja ta wywołała szereg różnych reakcji społeczeństwa, decydentów oraz grup interesu. Temat pojawiał się w wielu artykułach, opiniach i badaniach, dlatego postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej całej sytuacji i sprawdzić, co oznacza ona dla kierowców.

Dlaczego w Walii wprowadzono ograniczenie prędkości do 20mph?

Proponowane ograniczenie 20mph jest przedstawiane jako środek mający na celu poprawę bezpieczeństwa na drodze, zmniejszenie liczby wypadków drogowych i stworzenie środowiska bardziej przyjaznego dla pieszych. W miarę rozwoju przestrzeni miejskiej i coraz większego nacisku na korzystanie z bardziej ekologicznego transportu, np. pieszego czy rowerowego, system drogowy powinien odpowiadać potrzebom wszystkich jego użytkowników. Jeśli chodzi zaś o samych kierowców, to sprawa jest nieco bardziej skomplikowana.

Kierowanie pojazdem, zwłaszcza w miejscach o dużym natężeniu ruchu zawsze wiąże się z wyzwaniami – korki na drogach, trudności z parkowaniem, ceny paliwa oraz koszty eksploatacji. Dorzucenie do tego znacznego ograniczenia prędkości może być postrzegane jako środek ostrożności albo jako utrudnienie. Niewątpliwie, jazda z niższą prędkością, mimo iż pozornie wolna, może rzeczywiście zmniejszyć liczbę wypadków i dać kierowcom więcej czasu na reakcję, gdy natrafią na nieoczekiwaną przeszkodę. Z drugiej strony, na pewno oznaczać też będzie wydłużenie czasu dojazdu oraz tworzenie się korków, co negatywnie wpłynie na środowisko.

Walia to nie jedyne miejsce w Wielkiej Brytanii, gdzie ograniczenie do 20 mil na godzinę jest standardem – obowiązuje ono również w centralnym Londynie. Ostatecznie, celem przyświecającym tym przepisom jest to aby do 2041 roku nikt nie zginął ani nie został poważnie ranny na londyńskich drogach.

W przypadku kolizji, prędkość ma ogromne znaczenie. Jeśli spowodujemy wypadek przy prędkości 30 mil na godzinę, to istnieje pięciokrotnie wyższe ryzyko, że doprowadzimy do śmierci poszkodowanego, niż jadąc 20mph. Dodatkową korzyścią płynącą z niższej prędkości jest zmniejszenie emisji spalin, dzięki płynniejszej jeździe bez zbędnego przyspieszania i hamowania.

Od czasu wprowadzenia ograniczenia prędkości w centralnym Londynie, bezpieczeństwo na drodze uległo znaczącej poprawie – liczba kolizji ze skutkiem śmiertelnym lub powodujących poważne obrażenia zmniejszyła się o 25 proc, podczas gdy liczba stłuczek z udziałem użytkowników dróg narażonych na niebezpieczeństwo spadła o 36 proc. Natomiast w jednym z miasteczek w północnej Walii, gdzie testowano nowe ograniczenie prędkości, mieszkańcy uznali, że powoduje ono więcej problemów niż rozwiązuje.

Ostatecznie, zniecierpliwienie wolną jazdą doprowadziło do większej liczby przypadków niebezpiecznej jazdy.

Czy ograniczenie do 20mph będzie obowiązywało wszędzie?

Podczas gdy Walia staje się pionierem nowego ograniczenia prędkości, reszta Wielkiej Brytanii bacznie się temu przygląda. W różnych miastach na terenie Anglii, Szkocji i Irlandii Północnej eksperymentowano z lub tworzono podobne strefy, gdzie maksymalna dozwolona prędkość to 20 mil na godzinę, ale Walia jako pierwszy kraj wprowadza je na tak szeroką skalę.

Jest jeszcze zbyt wcześnie, żeby stwierdzić, czy zmiana obejmie całą Wielką Brytanię, ale nie można tego wykluczyć! Jeśli Walia wykaże poprawę bezpieczeństwa na drogach, to najprawdopodobniej władze lokalne i rządy wezmą tę zmianę pod uwagę. Z drugiej jednak strony, jeśli trudności nadal będą się piętrzyć, to zapewne przygasi to entuzjazm do wprowadzenia tego ograniczenia gdzieś indziej.

Jego przeciwnicy przygotowali petycję i zebrali już ponad 150 tys, podpisów, aby „uchylić i znieść ten fatalny przepis.” Jednak Mark Drakeford, Pierwszy Minister Walii nadal popiera nowe prawo zapewniając, iż „zmniejszenie prędkości będzie chronić życie i zaoszczędzi walijskiemu NHS-owi 92 mln. funtów rocznie.”

Jak w przypadku wszelkich innych poważnych zmian, przepis ograniczenia prędkości nie został niezauważony ani nieprzedyskutowany. W całej Walii miały miejsce protesty, petycje i publiczne zebrania odzwierciedlające szeroki zakres emocji i opinii na ten temat. Niektórzy mieszkańcy zdecydowanie popierają ten pomysł postrzegając go jako znaczący krok ku bezpieczniejszym ulicom. Inni zaś obawiają się potencjalnych konsekwencji w postaci większego zagęszczenia na drodze i kar za niewielkie przekroczenie prędkości. Przy zmianach prawnych na tak wielką skalę, towarzyszące im ogromne emocje są jak najbardziej zrozumiałe. Nowe przepisy mają przecież wpływ nie tylko na codzienne dojazdy, ale także na szerszą kulturę transportu i lokalną społeczność.

Czy niższa dozwolona prędkość wpłynie pozytywnie na ubezpieczenie?

Z punktu widzenia ubezpieczeń, związek między prędkością a wypadkami jest zasadniczy. Teoretycznie wolniejsza jazda oznacza mniej poważnych wypadków, a więc mniej szkód ubezpieczeniowych, co z kolei może przełożyć się na niższe składki. I choć długofalowe skutki ograniczenia prędkości do 20mph na ceny ubezpieczeń pozostają jedynie spekulacją, to jednak firmy ubezpieczeniowe będą uważnie się im przyglądać.

Zwłaszcza, że przy potencjalnie zmieniających się nawykach za kierownicą, polisy telematyczne, czyli ubezpieczenia typu black box, które monitorują zachowanie kierowców na drodze również mogą przyczynić się do zmiany trendów danych, potencjalnie wpływając na wysokość składek dla osób korzystających z tego rodzaju polis.

Opinie dotyczące nowej dozwolonej prędkości są przeważnie pozytywne i podyktowane nadzieją na obniżenie emisji spalin, tworzenie zdrowszych miast i miasteczek oraz zredukowanie liczby śmiertelnych wypadków. Jeśli jednak chodzi o wady nowego przepisu, to może on spowodować podwyższenie składek dla tych, którzy popełnią wykroczenie przekraczając 20mph na drodze publicznej, przez co ich składka wzrośnie o 36 funtów rocznie, ponieważ ryzyko spowodowania przez nich szkody będzie większe.

Ograniczenie prędkości do 20 mil na godzinę w Walii to nie tylko zmiana numeru na znakach drogowych. To przede wszystkim szersza dyskusja na temat zachowania na drodze, bezpieczeństwa i nowoczesnego życia. Czas pokaże, jak naprawdę zmiana wpłynie na tych, którzy jeżdżą po zielonych, sielskich drogach Walii.

Bezpieczeństwo jest przecież najważniejsze, niezależnie od ograniczeń prędkości i zmian przepisów drogowych. Jeśli chcesz odnowić ubezpieczenie samochodu lub omówić potencjalne zmiany podyktowane nowymi przepisami, nasz zespół chętnie Ci pomoże. Wyszukaj w wyszukiwarce Pol-Plan Ubezpieczenia, odwiedź lokalny oddział i porozmawiaj z doradcą osobiście lub telefonicznie.

Źródła: BBC News, TFL, WalesOnline, Evening Standard, Express